In sinu Jesu jest świadectwem pewnego kapłana, który doświadczył uzdrawiającej i umacniającej mocy adoracji eucharystycznej. Jest dziennikiem jego duszy, spisywanym w latach 2007-2016, kiedy to Jezus i Maryja przemawiali do jego serca.
Maryja do swojego Kapłana:
„Jestem twoją Matką, którą Mój Syn, Jezus, dał ci na krzyżu w godzinie Jego ofiary. Ty zaś jesteś Moim synem, drogim Mojemu bolesnemu i Niepokalanemu Sercu. Jesteś bezcenny dla Mnie i zawsze skrywam cię pod płaszczem Mojej opieki. Pozwól mi żyć z tobą tak, jak żyłam z Janem, drugim synem Mojego Serca i wzorem dla wszystkich Moich synów kapłanów po wszystkie wieki. Przemawiaj do Mnie prosto i z całkowitym zaufaniem w litość Mojego matczynego Serca oraz w moc nadaną Mojemu matczynemu wstawiennictwu. Nie ma takiej sprawy, której nie mógłbyś Mi przynieść, nie ma niczego takiego, czego nie mógłbyś Mi pokazać, ani niczego takiego, czego nie mógłbyś Mi ofiarować, nawet gdyby to były twoje ciężkie grzechy. Cokolwiek jest Mi podarowane przez Moich synów, przyciskam do mojego serca. Wszystko, co jest nieczyste, każdy ślad grzechu, zostają pochłonięte przez ogień miłości, który płonie w Moim Niepokalanym Sercu, ogień miłości, którym jest we Mnie Duch Święty - prawdziwy Ogień Boży. Oddaj Mi więc wszystko, co chciałbyś ofiarować Mojemu Synowi i Jego Ojcu. Stanie się czyste jak złoto oczyszczone w ogniu, ponieważ przycisnę to do Mojego Serca.
Nic nieczystego nie przetrwa w płomieniu miłości, jaki się w Nim pali. Pozostanie tylko miłość. Oddaj mi twoją słabość, twoje grzechy z przeszłości, twoje codzienne upadki, a Ja przekażę Mojemu Synowi jedynie miłość, którą - pomimo całej twojej słabości - pragniesz Go kochać, a wraz z Nim pragniesz kochać Ojca. Jestem twoją Matką. Jestem Matką, przed którą nie musisz niczego ukrywać. W czystym świetle Boga widzę nawet to, co sądzisz, że jest ukryte. Widok Mojego syna kapłana, zniekształconego lub zepsutego przez grzech, porusza Mnie do głębi - nie po to, by go osądzać, ale by okazać mu miłosierdzie i by użyć wszelkich środków, jakie mam do dyspozycji, by odzyskał zdrowie po spustoszeniach grzechu. Tak wielu, którzy walczą z nałogowymi przyzwyczajeniami i ze zgubnymi wadami, mogłoby zostać niemal natychmiast uwolnionych, gdyby tylko zbliżyli się do Mnie z dziecięcą ufnością i pozwolili Mi uczynić dla nich to, czego Moje matczyne i miłosierne Serce dla nich pragnie. Moja moc wstawiennicza jest nieograniczona, gdyż Ojciec tak po stanowił. Kto się do Mnie zwraca, nigdy się nie zawiedzie. Nie ma znaczenia, jak bardzo skomplikowany byłby problem, nie ma znaczenia, jak nikczemny byłby grzech, jestem Służebnicą Bożego miłosierdzia, Ucieczką grzeszników i Matką wszystkich, którzy walczą z siłami ciemności. Przyjdźcie więc do Mnie. Mogę wam powtórzyć słowa pociechy, wypowiedziane już wcześniej przez Mojego Syna: "Przyjdźcie do Mnie, a ja was pokrzepię" (s. 163-164).